Rodzina

O Aniele Stróżu i matczynej codzienności

Scenka na ulicy. Prawdopodobnie widzieliście już kilka podobnych w swoim życiu. Dwie mamy, kilkoro dzieci. Grzecznie cała gromadka idzie podziwiając piękno przyrody i spadające liście. Słońce świeci. Aż wierzyć się nie chce, że to już zaawansowana jesień i za chwilę będziemy chodzić po śniegu. Od ulicy oddziela ich wąski pas zieleni. Nagle jedno dziecko zezłoszczone na coś odrywa się od reszty i niemal wbiega pod nadjeżdżającą ciężarówkę. Sielankowy obrazek zamienia się w strach i prawie skamieniałe serca obu mam. Wystarczył moment, a piękny spacer skończyłby się tragicznie. Na szczęście mama zdążyła dobiec do malca! Czy tylko mama?

Tym razem kilka słów o TYM, którego nie widać, a który codziennie pomaga nam – mamom, rodzicom. Nie doceniamy go. Przynajmniej wielu z nas. Nie widać jego działania bezpośrednio i tak często zapominamy, że razem z nami wychowuje nasze dziecko. Każdy z tych małych (i dużych też) ma swojego Anioła Stróża. Kilka dni temu obchodziliśmy wspomnienie Aniołów Stróżów (2 października). Choć pamiętałam o tym, to jednak zapomniałam podziękować Aniołowi Joasi, że tyle razy złapał ją tuż nad ziemią, uchronił przed zadławieniem się i wypadnięciem z wózka/ okna/ wanny itp.

Każdego dnia my- rodzice – drżymy o zdrowie i życie naszych dzieci. Gotujemy pożywne obiadki, zachęcamy do aktywności na świeżym powietrzu, próbujemy przekazać im cały świat wartości i otworzyć ich małe oczka na Boga. Gdy pojawiają się problemy szukamy najlepszych specjalistów, którzy pomogą nam w rozwiązaniu ich i wychowaniu dzieci na mądrych, dobrych, odpowiedzialnych ludzi. To naprawdę bardzo szczytne. Ale zapominamy, że mamy pomocników, których dał nam sam Bóg. Każde z naszych pociech ma swojego osobistego opiekuna i wychowawcę, który zna go doskonale – Anioła Stróża.

Kim są Aniołowie? Aniołowie to stworzenia duchowe, obdarzone rozumem i wolą. To byty przewyższające swą doskonałością wszystkie stworzenia widzialne – jak mówi Katechizm Kościoła Katolickiego (por. KKK 330). Cytując ze strony brewiarz.pl: „Pismo Święte nie pozostawia wątpliwości co do istnienia aniołów, posłańców Bożych, którzy uczestniczą w dziejach zbawienia człowieka. Te czysto duchowe istoty pośredniczą między Bogiem a ludźmi. Nauka o nich jest oparta przede wszystkim na dwóch fragmentach Biblii. W psalmie 91 czytamy:Niedola nie przystąpi do ciebie, a cios nie spotka twojego namiotu, bo swoim aniołom dał rozkaz o tobie, aby cię strzegli na wszystkich twych drogach. Na rękach będą cię nosili, abyś nie uraził swej stopy o kamień.Natomiast św. Mateusz przekazuje nam w swojej Ewangelii m.in. takie słowa Jezusa:Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie.” Ojciec Pio swoim dzieciom duchowym zalecał: „Jeśli nie możesz przyjść do mnie, przyślij mi swojego Anioła Stróża. On może przynieść wiadomość od ciebie do mnie, a ja będę pomagał ci tak bardzo, jak będę mógł”

Czy my – zatroskani rodzice – możemy korzystać z pomocy Aniołów Stróżów? Oczywiście i to zarówno swoich własnych, jak i naszych dzieci. Możemy prosić ich o opiekę, opowiadać im o trudnościach wychowawczych. Możemy niemal domagać się pomocy, bo przecież Aniołowie z nieba a my z ziemi mamy za zadanie doprowadzić tych małych ludzi do Nieba. Więc grajmy w jednej drużynie!

Aniele mój Stróżu, znasz mnie i moje ograniczenia. Tak trudno mi być łagodną i cierpliwą, stanowczą i konsekwentną. Tak trudno w dzisiejszym świecie być mamą. Pomóż mi w tym. Ucz mnie, podsuwaj dobre myśli. Ufam, że jesteś tuż przy mnie i działasz w moim życiu i w życiu moich dzieci. Pozwól mi doświadczyć swojej opieki, bym tym goręcej wysławiała Boga, który Ciebie przy mnie postawił!

Aniele Stróżu mojej Córci. Nie wiem jak wyglądasz, ale wiem, że musisz być potężny i silny, bo tyle razy ratujesz ją i chronisz gdy ja nie umiem, albo jestem za daleko. Proszę Cię, pomóż mi nauczyć moją Córeczkę posłuszeństwa, by teraz słuchając swoich rodziców uczyła się słuchać Ojca w Niebie. Pomagaj nam w wychowaniu jej, byśmy wspólnymi siłami prowadzili ją do Boga. Amen.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.